ćwiczenia dykcji, głos w nagraniach, głos w pracy online, praca nad głosem

O czym musisz pamiętać, gdy pracujesz głosem online (cz. 3/3)

W poprzednich dwóch wpisach (TUTAJ i TUTAJ)  mogłeś przeczytać, o czym warto pamiętać, gdy pracuje się głosem online.

Dziś podzielę się kolejnymi spostrzeżeniami, które dobrze wziąć pod uwagę podczas pracy zdalnej.

Ostatnia, ale wcale nie najmniej ważna kwestia, to fakt, że:

TWÓJ GŁOS PODCZAS ROZMOWY TELEFONICZNEJ LUB INNEJ FORMY SPOTKANIA ONLINE JEST PRZETWARZANY PRZEZ MIKROFON.

A to ma spory wpływ na Twoje brzmienie.

Wiesz już z pewnością, że swój własny głos słyszymy inaczej niż słyszą go nasi rozmówcy. Zauważyłeś również, że Twój głos w wersji nagranej brzmi dla Ciebie samego obco, dziwnie, inaczej niż go sobie wyobrażałeś. Zwykle to, co sami słyszymy brzmi głębiej, niżej, ciekawiej.  Dlaczego tak jest? Z co najmniej dwóch powodów:

  1. Nam samym dostępne są dwa rodzaje słyszenia własnego głosu: tzw. słyszenie powietrzne i kostne, co nieco „fałszuje” odbiór własnego głosu.
  2. Mikrofony i urządzenia rejestrujace dźwięk też zmieniają nasze brzmienie.  Nie dla każdego są łaskawe. Bywa, że wydobywają z naszego głosu to, co w nim najlepsze i nawet przeciętnie brzmiący na żywo głos bardzo zyskuje w nagraniu. Częściej jednak jest tak, że w nagraniu nasz głos traci.

Nie jest tajemnicą, że korzystniej w nagraniach brzmią głosy głębokie, niskie, ładnie rezonujące w rezonatorach dolnych. Nie każdy może mówić takim głębokim, niskim i aksamitnym głosem, ale każdy może to swoje mikrofonowe brzmienie poprawić.

Zamiast zamartwiać się, że nie brzmimy jak Krystyna Czubówna czy  Maciej Gudowski, warto pamiętać o pewnych zasadach, które pomogą nam się zaprzyjaźnić z mikrofonem (nieważne, czy będzie to mikrofon z zestawu słuchawkowego, przypinany mikrofon „krawatowy”, mikrofon wbudowany w laptopie, czy inny bardziej zaawansowany sprzęt).

O czym trzeba zatem pamiętać?

  1. Mikrofon nie lubi napiętego, wysokiego głosu, mocno rezonującego w głowie.

    Tak zwykle prowadzimy głos, gdy mówimy do dużej grupy, w dużych pomieszczeniach lub wypowiadamy się w hałasie.  Tymczasem  zaleca się, by mówiąc do mikrofonu prowadzić głos tak, jak byśmy mówili do jednej osoby, w dodatku znajdującej się dość blisko.  Wtedy nasz głos brzmi naturalnie, ciepło, swobodnie.

  2. Mikrofon wymusza zwrócenie większej uwagi na oddech, ponieważ bezlitośnie zbiera również te dźwięki, których światu prezentowac nie chcemy.

    Każdy głośny wdech zostanie przez mikrofon wzmocniony, a przez rozmówców zauważony, co może dać im sygnał, że jesteśmy zdenerwowani. Wcale nierzadko oprócz głośnego wdechu można też usłyszeć cieżkie westchnienia osób wypowiadających się do mikrofonu, które  to westchnienia przez słuchaczy mogą zostać zinterpretowane jako niechęć do rozmowy, zmęczenie, znużenie.

    Co możemy zrobić, żeby to poprawić? Z uporem będę powtarzać: oddychać przeponowo i dobrze gospodarowac oddechem.

  3. Mikrofon, poza oddechem, wychwytuje też inne dźwięki, nie mające związku z mówieniem, np. grzechotanie bizuterii, kolczyków, bransoletek, mlaskanie, szelest ubrań.

    Zwróćmy więc uwagę, by rozmówcom nie fundować niepotrzebnie takich bodźców.

  4. Mikrofon bezlitośnie obnaża wszelkie niedoskonałości artykulacyjne i dykcyjne.

    O czym warto w tym kontekście wyjątkowo pamiętać?

    – podczas mówienia do mikrofonu nie zaleca się przesadnego, mocno syczącego wymawiania głosek dentalizowanych s,z,c,dz;
    – głoski dentalizowane z szeregu szumiącego, czyli sz, ż, cz, dż powinny być wypowiadane  czysto, bez żadnych dodatkowych poświstów;
    – głosek zwarto – wybuchowych p,b,t,d,k,g nie powinnismy wymawiać przesadnie – to zwykle kończy się tym, że słuchacz słyszy irytujace „pykanie” przy każdej z tych głosek;
    – głoski r też nie należy wymawiać przesadnie mocno – wibracje tej głoski zostaną wyjątkowo wzmocnione przez mikrofon, co z pewnością nie zabrzmi naturalnie;
    – należy za to wyraźnie wymawiać grupy spółgłoskowe (czyli zbitki kilku spółgłosek), nie upraszczać ich, nie upodobaniać jednych głosek do drugich, wyraźnie wymawiać końcówki wyrazów, oddzielać precyzyjnie słowa od siebie, zachowując przy tym jednak płynność wypowiedzi;
    – należy też oczywiście pamiętać o ładnych, otwartych samogłoskach, nie skracać, ich nie pomijać, bo to zawsze pogarsza dykcję.

    Na koniec jeszcze jedna ważna rada: Nagrywaj się i słuchaj, choćby krótkich fragmentów swoich wypowiedzi. Nawet jeśli to będzie dla Ciebie bolesne doświadczenie. Nie będziesz w tym odosobniony 😉  Bardzo rzadko spotykam osoby, które od razu akceptują swoje brzmienie w nagraniach.

    Po co Ci te nagrania? Po to, żebyś zauważył,  co możesz poprawić,  żebyś to poprawił, żebyś z czasem zauważył i docenił, że już się poprawiło, a wreszcie po to, byś polubił swoje brzmienie i zyskał większą pewność.

    Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że od tych nagrań może się zacząć Twoja przyjaźń z mikrofonem.

    Czego Ci z całego serca życzę.  Powodzenia!

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *