Kilka razy w miesiącu zdarza mi się prowadzić szkolenia dla kilkudziesięciu osób. Jedno szkolenie trwa około 5 godzin. Po każdym z nich czuję się okropnie wyczerpany, mam chrypkę lub zupełnie nie mogę wydobyć głosu przez kilka godzin. Dodatkowo mam poczucie, że mój głos podczas szkolenia nie brzmi najlepiej. Chociaż staram się mówić bardzo głośno, często jestem proszony o powtórzenie, bo nie słychać fragmentów moich wypowiedzi.
Wybrałem się na wizytę do foniatry, jednak pani doktor nie znalazła podczas badania niczego niepokojącego. Czy jest jakaś możliwość, żeby zaradzić opisanym problemom?
Jeżeli foniatra nie znalazł oczywistej przyczyny Twoich problemów, to z pewnością wynikają one z nieprawidłowego sposobu tworzenia głosu i związanego z tym nadwyrężania krtani.
Prawdopodobnie oddychasz nieprawidłowo, a podczas mówienia Twoja krtań, żuchwa i okoliczne mięśnie są zaciśnięte , co sprawia, ze musisz wkładać duży wysiłek w to, aby głos wydobyć. Im głośniej starasz się mówić, tym bardziej napinasz i unosisz krtań. Twój głos zanika i jest słabo słyszalny. Tak siłowo tworzony głos nie brzmi dobrze, jest nieprzyjemny dla słuchaczy, a w dodatku naraża mówcę na przemęczenie i choroby narządu głosu. Idealnym rozwiązaniem dla Ciebie jest indywidualny trening emisji głosu, dzięki któremu nauczysz się prawidłowo oddychać, rozluźniać i obniżać krtań oraz wykorzystywać jamy rezonacyjne ciała w celu wzmocnienia tworzonego dźwięku. Głos wydobywany bez wysiłku i przy prawidłowym wykorzystaniu rezonatorów ma bogate i pełniejsze brzmienie, jest nośny, lepiej słyszalny, daje się lepiej modulować, nie jest monotonny i nużący.