emisja głosu, praca nad głosem, problemy z głosem, zdrowie głosu

Wdech przez usta czy przez nos?

„Mam nabierać powietrze ustami czy nosem?” – to pytanie często słyszę, gdy zaczynamy ćwiczenia oddechowe. I najwłaściwsza odpowiedź, jakiej mogę wtedy udzielić, brzmi: „To zależy…”

Zależy od tego, czy pytanie dotyczy oddechu statycznego (spoczynkowego🫁), czyli takiego, jakiego potrzebujemy, gdy nie mówimy, czy też oddechu dynamicznego, czyli takiego, którego potrzebujemy do mówienia 🗣️.

Oddech statyczny i dynamiczny się różnią.

Podczas oddechu spoczynkowego powietrze powinno być nabierane przez nos i przez nos wydychane 👃. To najkorzystniejsza opcja.

Gdy oddychamy nosem:
✅ do naszych dróg oddechowych trafia powietrze ogrzane, nawilżone i oczyszczone,
✅ przepona pracuje sprawniej, wykonuje głębsze ruchy,
✅ łatwiej o równowagę pomiędzy poziomem dwutlenku węgla i tlenu w naszym organizmie,
✅ mamy zamknięte (ale niezaciśnięte) usta, co pomaga utrzymać właściwe napięcie mięśnia okrężnego ust oraz zachować prawidłową pozycję spoczynkową języka. To z kolei przekłada się na sprawniejszy przebieg procesów takich jak żucie czy połykanie i większą sprawność aparatu artykulacyjnego.

To, co nam służy, gdy oddychamy odpoczywając lub wykonując niewymagające dużego wysiłku czynności, lecz nie mówimy, nie za bardzo jednak sprawdzi się w mowie.

Mówiąc, potrzebujemy nieco innego oddechu. Potrzebujemy krótkiego i efektywnego wdechu oraz dłuższego wydechu, który będziemy mogli wykorzystać do zbudowania wypowiedzi.

Bardzo ważne jest też, by wdech zapewnił nam uzyskanie dostatecznej ilości powietrza bez dodatkowego angażowania mięśni innych niż te, które rzeczywiście powinny się uruchamiać przy oddychaniu.

A to udaje się zrealizować, gdy powietrze nabieramy nosem i ustami jednocześnie 👃👄.

Jeśli próbujemy podczas mówienia nabierać powietrze wyłącznie nosem (a obserwuję takie zachowania wcale nie tak rzadko), to:
❌ przesadnie wydłużamy wdech, co powoduje też wydłużenie pauz oddechowych,
❌ angażujemy do oddychania pomocnicze mięśnie oddechowe, jak np. mięśnie mostkowo – obojczykowo – sutkowe, co prowadzi nie tylko do większego napięcia w okolicy szyi, gardła, krtani, obręczy barkowej, ale także powoduje niekorzystną zmianę postawy (zaczynamy wysuwać głowę do przodu).

Kiedy natomiast zadbamy o właściwy dla mowy wdech, czyli wdech nosem i ustami jednocześnie:
✅ pauzy oddechowe są krótsze, ale bardziej efektywne (do naszych płuc trafia więcej powietrza w krótszym czasie),
✅ angażujemy do oddychania tylko te mięśnie, które w ten proces powinny być zaangażowane, dzięki czemu zmniejszamy ryzyko powstania nadmiernych napięć w ciele,
✅ już podczas wdechu nasze narządy artykulacyjne są w gotowości do tworzenia dźwięków mowy (podniebienie miękkie jest w średnim lub wysokim ustawieniu, gotowe do wypowiadania zarówno ustnych, jak i nosowych dźwięków, żuchwa lekko się opuszcza i rozluźnia). A to przekłada się na swobodniejsze brzmienie i lepszą dykcję.